Wakacyjne wyzwanie z językiem hiszpańskim

  • 04 / 09 / 2017

W te wakacje moi uczniowie przekonali się, że języka hiszpańskiego nie da się nauczyć…trzeba go doświadczyć. W sierpniu 9-ciu bohaterów Langusty postanowiło podjąć wyzwanie i wyjechać do Madrytu by w praktyce używać języka hiszpańskiego. Niektórzy nie mieli doświadczenia z Hiszpanią. Pomimo tego Karolina, Klaudia, Ola, Gabrysia, Gosia, Marta, Krzysiek, Łukasz i Sebastian odrzucili strach i przełamali bariery, dzięki czemu wrócili z doświadczeniami i wiedzą. Zobacz jak wyglądały ich zmagania, od czego zaczynali naukę i jakie są ich dalsze plany.

Podstawy wiedzy zdobyte w Warszawie

Przed wyjazdem do Madrytu, kursanci uczyli się języka hiszpańskiego w Warszawie. Pierwsze lekcje nie były proste. To, że znali kilka hiszpańskich słów takich jak fiesta, siesta czy padre z popularnych telenowel nie oznaczało, że dogadają się w stolicy Hiszpanii.

Zajęcia rozpoczęli w październiku. Czasem zmęczenie, rutyna i “szkolne obowiązki” dawały im w kość. Warszawa ma przecież do zaoferowania wiele atrakcji (wystawy, koncerty, muzea) co momentami kusi bardziej niż nawet najbardziej ciekawe zajęcia językowe. Jednak moi uczniowie wypracowali w sobie silny nawyk i pomimo zmęczenia przychodzili na lekcje. Z każdą godziną ich wiedza i umiejętności rozwijały się.

Poza regularnymi zajęciami językowymi alumni mieli szansę poznać od kuchni hiszpańską kulturę. Nie ominęły ich takie wydarzenia jak: Streets of Spain, Tydzień Kina Hiszpańskiego czy wspólne kolacje z rodowitymi Hiszpanami i osobami z Ameryki Południowej. Podczas naszych spotkań uczniowie mieli okazję do rozmowy  z nativami i poznawali różne akcenty, zarówno z Hiszpanii jak i Krajów Ameryki Południowej. Każde wydarzenie trwało ich zdaniem za krótko dlatego w planach mam już kolejne.

Z lekcji na lekcję, grupa była coraz lepsza i zdecydowała się na wyjazd do Hiszpanii na intensywny kurs wakacyjny. Niektórzy z nich swój długo wyczekiwany urlop postanowili spędzić łącząc naukę i odpoczynek. To był początek prawdziwej hiszpańskiej przygody…

Bilety i testy sprawdzające

Pierwszy etap naszego wyjazdu do Madrytu wiązał się z zakupem biletów lotniczych. Chociaż kupiliśmy je w kwietniu, a wylot był dopiero na koniec lipca wiedzieliśmy, że nie ma już odwrotu.

Termin wyjazdu zbliżał się nieuchronnie, a nam pozostało dopełnić resztę formalności związanych z kursem. Wszyscy uczniowie byli zobowiązani do napisania testu weryfikującego ich wiedzę. Był on niezbędny do zapewnienia im właściwego poziomu kursu. Każdy z moich uczniów został przydzielony do innej grupy z osobami całkowicie nieznanymi. Pomyślałam z radością – “To będzie skok na głęboką wodę”.

Wspólne wyjście przed wylotem i wybór mieszkania

Wyjazdowa grupa madrycka wraz ze mną liczyła 10 osób ale tylko nieliczni znali się ze sobą. Co za szczęście, że żyjemy w czasach mediów społecznościowych. Stworzyłam na Facebooku grupę, w której poruszaliśmy tematy związane z wyjazdem i wzajemnie się poznawaliśmy. To bardzo pomogło w organizacji chociaż nic nie zastąpi spotkania w cztery oczy.

Kto z kim ma mieszkać i gdzie? Co wybrać: rodzinę goszczącą czy samodzielne mieszkanie, pokój jedno czy dwuosobowy? To były pytania, na które wspólnie szukaliśmy odpowiedzi.

Zależało mi aby każdy czuł się swobodnie i samodzielnie podejmował decyzje. Wybory były zupełnie zaskakujące. Ola, która nie znała słowa po hiszpańsku, a dołączyła do naszego wyjazdu, wybrała pobyt u rodziny hiszpańskiej razem ze swoją koleżanką Gabrysią. Jak się okazało, taki wybór bardzo jej odpowiadał o czym sama wspomina z dużym entuzjazmem:

Razem z koleżanką zdecydowałyśmy się na zakwaterowanie u rodzin. Wybór ten był strzałem w dziesiątkę. Trafiłyśmy do cudownych babć, które traktowały nas jak własne wnuczki. Polecały muzea, które trzeba odwiedzić, wystawy, które warto zobaczyć, restauracje i bary, w których warto spróbować hiszpańskich specjalności. (Aleksandra Kuźmińska)

Podobnie zrobił Łukasz, który przed wyjazdem miał za sobą zaledwie 10 lekcji. Łukasz jest otwartym i szybko podejmującym wyzwania mężczyzną. Nie zastanawiał się długo nad decyzją. Zamieszkał w mieszkaniu u Państwa Alvaro z Krzysztofem i Sebastianem. Reszta grupy: Karolina, Klaudia, Gosia i Marta mieszkały ze mną w wynajętym mieszkaniu.

Podróż do Madrytu

W sobotę 29 lipca spotkaliśmy się na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Słyszałam tylko jak uczniowie rozmawiali ze sobą o notatkach, książkach i o tym jak tam będzie. Dla zabawy powtarzaliśmy słówka związane z podróżą.

Wylądowaliśmy w Madrycie. Radość z uderzenia gorącym, hiszpańskim powietrzem, ekscytacja, świadomość, że znowu stoję w moim drugim domu wywołała tylko jedno słowo w mojej głowie “wróciłam”. Zawsze kiedy tam jestem czuję się “jak u siebie”.

Po odebraniu walizek szybko kupiliśmy bilety na metro i każdy poszedł w swoją stronę. Gabrysia i Ola do uroczych babć, Łukasz, Krzysiek i Sebastian do Państwa Alvaro, a pozostałe dziewczyny ruszyły ze mną do wynajętego mieszkania.

Pobyt w szkole

Zajęcia rozpoczęliśmy w poniedziałek 31 lipca o godzinie 9:00. Trochę niewyspani bo niedziela była bardzo intensywna – dużo zwiedzania, późna kolacja zgodnie z obyczajem jaki kultywują prawdziwi Hiszpanie… do tego vino tinto i cerveza (czerwone hiszpańskie wino i piwo).

Od samego rana było spore zamieszanie. W kursie brały udział także osoby z innych części świata. Kiedy każdy już wiedział, do której grupy należy i w jakiej sali ma zajęcia zauważyłam na ich twarzach pewne obawy i dreszcz emocji. To było to. Koniec języka za przewodnika. Od tej pory zdani byli na siebie.

Z każdym kolejnym dniem łatwiej przychodziło im komunikowanie się. Nie czuli strachu przed popełnieniem błędów. Starali się mówić jak najwięcej. Pamiętam rozmowę z Sebastianem, który powiedział:

Magda, nawet jeśli powiem coś źle gramatycznie to i tak będę mówił. Zawsze nauczyciel mnie poprawi. Bez próbowania nigdy się nie nauczę.

A tak opisuje pobyt w szkole Marta, jedna z uczestniczek kursu.

Wyjazd na kurs do Madrytu to jedna z moich najlepszych spontanicznie podjętych decyzji. Pierwszy dzień był trudny. Towarzystwo iście międzynarodowe, z Australii, Włoch, Ghany, Korei, Arabii Saudyjskiej, Uzbekistanu, USA, Rosji. Musiałam przestawić się nie tylko na mówienie, ale również myślenie po hiszpańsku bo nie mogłam wspomagać się językiem polskim. Grupa do której dołączyłam, miała zajęcia już od kilku tygodni, więc czekało mnie duże wyzwanie. Na szczęście zarówno prowadząca zajęcia – Asun, jak i kursanci okazali się wyrozumiali i życzliwi.

Kurs pozwolił mi na przełamywanie barier językowych. Uświadomiłam sobie również, że powinnam więcej czasu poświęcić na słownictwo. To jedyna rzecz, która czasami mnie blokowała.

Zajęcia w szkole Langusta.io bardzo dobrze przygotowują na taki wyjazd, a za dowód niech posłuży zaskakująco dobry wynik egzaminu końcowego z poziomu A1, jaki przyszło mi napisać przedostatniego dnia kursu (92/100 pkt).

Po zajęciach jest mnóstwo czasu na zwiedzanie miasta, indywidualnie lub w sposób zorganizowany – co kto lubi. Mnie odpowiadało włóczenie się z ekipą Langusty po ulicach Madrytu i poznawanie jego dorobku kulturowego. Do tego doszły nowe znajomości, ciekawe osoby i ich historie. Warto przeżyć coś takiego!(Marta Badziak)

Zajęcia w szkole Ail Madrid to możliwość nauki pod okiem profesjonalistów. Nauczyciele mają wieloletnie doświadczenie i potrafią dotrzeć do każdego ucznia, nawet tego najbardziej opornego. W czasie zajęć używa się tylko języka hiszpańskiego. Stanowi to motywację do szybkiej nauki, która pozwala na prawidłowe porozumiewanie się z nowo poznanymi osobami.

Całą ideę wyjazdu na kurs językowy do Madrytu oraz uczestniczenie w innych pozalekcyjnych zajęciach oceniam bardzo pozytywnie. Zajęcia w szkole Ail Madrid od samego początku były nakierowane na komunikację w języku hiszpańskim. Grupy zostały stworzone w otoczeniu międzynarodowym, co jeszcze bardziej urozmaicało lekcje. Na pierwszych zajęciach mogłem się przekonać jaki jest mój poziom i czy wpasowuję się do grupy. Przypadł mi bardzo do gustu sposób, w jaki nauczyciel próbował aktywizować wszystkich. (Krzysztof Kędziora)

Zwiedzanie miasta i okolic

Nasz dzień zaczynał się codzienną pobudką o godzinie 6:30 a kończył powrotem do domu około północy. Palące słońce i 40-sto stopniowy upał nie przeszkadzał nam w codziennym zwiedzaniu Madrytu. Butelka wody to nieodłączny element każdej wyprawy. Uwielbialiśmy przechadzać się zwłaszcza wąskimi, klimatycznymi uliczkami gdzie nie było aż tylu turystów i zdecydowanie można było “oddychać”.

Parki, muzea, Zamek Królewski, katedry to tylko niektóre punkty na naszej mapie. Każdy wypad na miasto łączył się z możliwością i koniecznością wykorzystania języka hiszpańskiego w praktyce. W sklepie, w restauracji czy w barze.

Mieliśmy nawet naszą ulubioną restaurację gdzie praktycznie codziennie przychodziliśmy na obiad lub kolację i wcale nie był to typowy tapas bar. W takich miejscach starałam się jak najmniej odzywać bo chciałam aby to moi uczniowie zamawiali swoje posiłki, pytali o cenę czy prosili o rachunek.

Widziałam jak wielką satysfakcję sprawiało im kiedy samodzielnie mogli się wypowiedzieć czy o coś zapytać. To niesamowite jak bardzo taki wyjazd zmienia człowieka. Nagle okazało się, że zaczęli używać poznane na zajęciach struktury bez zastanowienia. Każdy wyjazd zagraniczny pozwala językowo rozwinąć skrzydła, a w ich przypadku zdecydowanie było to widoczne.

Wieczorne wyjścia naukowe

Madryt to miasto, które nigdy nie śpi. Zamiast regularnych, typowych barów i dyskotek, my chcieliśmy odkrywać miejsca gdzie można także wspólnie uczyć się języka hiszpańskiego.

Najbardziej podobały mi się zorganizowane spotkania na mieście z osobami, które chcą rozmawiać po hiszpańsku. To znakomita okazja do poznania nowych osób i ćwiczenia umiejętności z języka hiszpańskiego. Nikt się nie śmiał kiedy powiedziałem coś niepoprawnie. Przy kolejnej wizycie w Madrycie na pewno wybiorę się na takie wydarzenie. (Łukasz Kalbarczyk)

Dlaczego warto uczyć się języka hiszpańskiego w Hiszpanii?

Pomimo tego, że wyjazd naturalnie wiąże się z wydatkiem i nie są to wakacje pod palmami, jest to najlepsza forma nauki języka obcego. Tylko przebywając wśród rodowitych Hiszpanów jesteśmy w stanie nauczyć się języka dwa razy szybciej.

Wyjazd 9-ciu osób z Warszawy do Szkoły Ail Madrid udowodnił to w 100%. Dzięki niemu zdobyli doświadczenie, nawiązali nowe znajomości, poznali miasto i chyba najważniejsze –  mają gdzie wracać. Kurs ich odmienił, dodał odwagi do podejmowania podobnych decyzji. Uczniowie kontynuują naukę i znam już ich niektóre plany.

Klaudia wyjeżdża na wymianę Erasmus we wrześniu. Karolina planuje stypendium w przyszłym roku. Gosia, Łukasz, Krzysztof, Marta, Gabrysia myślą o kolejnym wyjeździe na kurs. Sebastian samodzielnie uczy się za pomocą aplikacji internetowych, zaczął czytać ambitne książki w języku hiszpańskim. Ola złapała bakcyla i być może dołączy do naszej szkoły.

A Ty? Polecisz z nami? Chcesz przeżyć swoją przygodę w Hiszpanii, poznać nowych ludzi, wymienić się doświadczeniami, wrócić odmieniony?

Podejmij wyzwanie i leć z nami – tym razem do Malagi.

Zacznij przygodę z językiem hiszpańskim już dziś!

Zostań naszym uczniem i poznaj jeden z najpiękniejszych języków obcych na świecie! Kursy języka hiszpańskiego w Warszawie.

Zobacz kursy

Magdalena Kozak

Od 12 lat zajmuję się językiem hiszpańskim, od 9 lat jestem lektorem. Ukończyłam kilka kierunków studiów. Prowadzę kursy językowe w oparciu o metodologię flipped classroom.